Niniejsza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies. Masz możliwość konfiguracji własnej przeglądarki internetowej, aby zablokować lub ograniczyć ich wykorzystywanie. Więcej informacji na temat plików cookies znajdziesz w Polityce Prywatności. Dalsze korzystanie ze strony internetowej oznacza, że wyrażasz zgodę na ich użycie.

Jaki wpływ na środowisko ma Kevin McCallister?

data

30 gru 2020

autor

Gabriela Adamczyk

Jaki wpływ na środowisko ma Kevin McCallister?

Im mniej dni do Świąt, tym więcej kolorowych ozdób pojawia się w ogrodach czy na balkonach. Choinka nie jest już wystarczającą dekoracją – ludzie rywalizują między sobą o bardziej spektakularne oświetlenie, przepychając swoje domy kolorowymi światełkami. Nagle rzeczywistość zamienia się w scenerię jak z filmu Kevin sam w domu. Do parady dołączają się całe miasta – średnia inwestycji w świąteczne ozdoby, które pojawiają się w przestrzeni publicznej sięga nawet kilku milionów złotych rocznie. W grudniowym zachwycie dopada nas brak umiaru, który przekłada się nie tyle na portfel, co gwałtownie wzrastający ślad węglowy. 

Jaki ślad węglowy generuje oświetlenie domu Kevina? 

Na podstawie jednego kadru z filmu Kevin sam w domu oszacowano, że do oświetlenia rezydencji McCallisterów potrzeba około 500 zestawów lampek. Jeżeli każda z nich świeci z przeciętną mocą, cała instalacja to aż 10 tysięcy watów. W perspektywie całego miesiąca, przy oświetlaniu domu przez co najmniej 10 godzin dziennie, rachunek za prąd wyniósłby o 2,4 tysięcy złotych więcej niż zwykle. 

W przypadku krajów, w których głównym źródłem energii jest węgiel kamienny, świąteczne lampki zasilane konwencjonalnie wytwarzają dużo więcej zanieczyszczeń powietrza. Przyrównując moc potrzebną do oświetlenia domu Kevina i średnią emisję CO2 w wyniku zasilania elektrycznego w Polsce, taka instalacja wyprodukowałaby aż 85 kg dwutlenku węgla w ciągu doby. W trakcie jednego miesiąca to aż 2,1 ton CO2. Do zneutralizowania takiego śladu węglowego potrzeba około 96 dorosłych drzew, a zajęłoby to cały rok. 

Ekologiczne alternatywy?

Najbardziej popularną alternatywą, która pośrednio rozwiązuje problem jest oświetlenie ledowe. Diody LED mają dużo niższe zużycie prądu – potrzebują około 60-80% energii mniej niż lampki konwencjonalne, a tym samym redukują emisję CO2. W wyniku zasilenia instalacji o mocy 100W powstaje już tylko 0,8 kg dwutlenku węgla w ciągu doby. Energooszczędne lampki ledowe są dużo bardziej wydajne i trwałe – mogą służyć dużo dłużej niż światełka konwencjonalne, a ich utylizacja jest dużo prostsza i mniej szkodliwa dla środowiska.

Innowacyjnym rozwiązaniem, które gwarantuje podobną efektywność, a jednocześnie skutecznie redukuje szkody wynikające z pobierania energii elektrycznej są lampki solarne. Ich cena jest porównywalna do najpopularniejszych ozdób, a przy tym eliminują problem koniecznego zasilania sieciowego, dzięki czemu będą idealne do dekoracji zewnętrznej. Moc potrzebną do oświetlenia instalacji generują baterie solarne, które w ciągu dnia pobierają i magazynują energię słoneczną. Takie rozwiązanie sprawia, że w czasie, w którym lampki są używane nie generują śladu węglowego.

Źródła:

https://wyborcza.biz/biznes/7,147582,26601227,polacy-rozswietlaja-mroki-pandemii-na-prad-i-swiateczne-lampki.html 

https://www.electricitymap.org/zone/PL

https://www.usda.gov/media/blog/2015/03/17/power-one-tree-very-air-we-breathe